Zawsze bardzo bałam się kiczu, dlatego postanowiłam się z nim zmierzyć.
Dotykam problematyki mieszczańskiej estetyki, staram się ukazać podskórne bolączki i aspiracje współczesnego świata wykreowanego przez mass media. Czy róż musi być wciąż kolorem zarezerwowanym jedynie dla dziewczynek? Czy to musi być kolor definiujący jedynie żeński pierwiastek? Co takiego dzieje się w męskich głowach na widok kobiecej seksualności, że ich rozum przechodzi przez „error” i przestają słyszeć kobietę w dyskursie politycznym, kulturowym, społecznym, artystycznym? Zastanawiam się wciąż od nowa jaka jestem od natury, a jaka od kultury. Co mnie kształtuje? Za każdym razem nie potrafię odpowiedzieć sobie do końca na to pytanie, tak wiele wzorców patriarchalnych wrosło we mnie od urodzenia. Odnoszę się do kwestii wykorzystywania fragmentów kobiecego ciała jako fetyszy ekonomiczno- marketingowych. Czy kobieta wciąż może być jedynie obrazem do oglądania, kolorowym fetyszem marketingowym? W tym cyklu zniewolenie kobiet w kulturze szariatu płynnie łączy się z praktykami BDSM i postaciami z kreskówek Disney’a. Buduję narrację poprzez multiplikację kolorowych wątków zestawionych ze sobą w absurdalny sposób. Portret mojego partnera „Pink surfer” jest sposobem na odczarowanie negatywnych konotacji różu. Zadaję pytanie o marzenia współczesnego człowieka, analizuję ukryte mechanizmy władzy w oparciu o obserwację popkultury. Czym jest współczesna sztuka? Dokąd prowadzi nas kultura obrazu ? Na to pytanie każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam.